Tusk rozmawiał w Indiach m.in. z prezydent Pratibhą Devisingh Patil i premierem Manmohanem Singhiem, spotkał się również z ministrem spraw zagranicznych Shri S.M. Krishny oraz szefową opozycji Sushmy Swaraj. Rozmawiał też z wiceprezydentem Mohammadem Hamidem Ansarim, który jest jednocześnie przewodniczącym wyższej izby parlamentu, oraz z Sonią Gandhi - indyjską działaczką polityczną, wdową po Rajivie Gandhim, synu Indiry Gandhi i wnuku Jawaharlala Nehru. W Bangalurze szef polskiego rządu wziął udział w Forum Biznesowym. W Delhi zjadł śniadanie robocze z przedstawicielami biznesu indyjskiego.
Premier powiedział, że rozmawiał z indyjskimi politykami o rozluźnieniu reżimu wizowego - który jest uciążliwy dla Hindusów. - W Unii Europejskiej, ale także w Polsce, niektóre przepisy wizowe są w mojej ocenie zbyt rygorystyczne, dlatego będziemy pracowali nad tym, aby dla obywateli Indii ten reżim wizowy nie był większy niż w Niemczech, które są tu stawiane za dobry przykład współpracy wizowej - zaznaczył.
Innym tematem rozmów polskiego premiera w Indiach była polityka zagraniczna, szczególnie w kontekście polskiej prezydencji w Unii w drugiej połowie 2011 roku i planowanego szczytu UE-Indie w przyszłym roku. - Ustaliliśmy z premierem Indii, że także na poziomie nieformalnych kontaktów, przez naszych nieformalnych przedstawicieli, będziemy pracowali na rzecz jak najlepszego przygotowania szczytu UE-Indie w czasie naszej prezydencji - mówił premier.
Szef polskiego rządu przypomniał, że Unia Europejska jest największym na świecie partnerem dla Indii, a Hindusi doskonale zdają sobie sprawę z tego, że rola Polski w Unii w ostatnich latach zdecydowanie wzrosła. - W rozmowie z indyskimi partnerami odniosłem wrażenie, że Polska ma tutaj dobrą markę od wielu, wielu lat, jeszcze z czasów PRL. To się odczuwa na każdym kroku. Szacunek, ciepło, które okazują Polakom, jest tutaj na imponującym poziomie - ocenił premier.
W ostatnim dniu wizyty w Indiach Tusk zwiedził słynne mauzoleum Tadż Mahal, jeden z symboli Indii. - Dla naszych gospodarzy jest to miejsce wyjątkowe i muszę powiedzieć, że wcale się nie dziwię, że chcą je pokazać je każdemu, który przybywa tutaj - jako turysta czy z oficjalną wizytą. Jest to miejsce, które zasługuje na miano jednego z cudów świata - ocenił premier. Jak dodał, w takich miejscach, jak Tadż Mahal, widać najlepiej, jak ważna jest tradycja i dbałość o najważniejsze dziedzictwa kulturowe.
PAP, arb