Dzięki 18. poprawce do konstytucji z 1978 roku 64-letni prezydent Mahinda Rajapaksa, wybrany po raz drugi na najwyższy urząd w państwie w styczniu tego roku, będzie mógł kandydować w następnych wyborach w 2016 roku. Poprzednie zapisy ograniczały wybór prezydenta do dwóch sześcioletnich kadencji. Zmiany zwiększają również uprawnienia prezydenta w zakresie nominacji na kluczowe stanowiska w policji, wymiarze sprawiedliwości, centralnej komisji wyborczej i banku centralnym.
Premier Sri Lanki D. M. Jayaratne argumentował, że "nowelizacja ustawy zasadniczej, dająca więcej władzy głowie państwa, ma na celu przyspieszenie rozwoju gospodarczego po wojnie domowej". Co prawda w różnych częściach Kolombo protestowało kilkuset przeciwników prezydenta, ale tysiące jego zwolenników ściągnęło do stolicy z różnych stron kraju, żeby wyrazić poparcie dla rządu. Tysiące prorządowych demonstrantów zebrało się przed parlamentem, domagając się "silnego prezydenta".
Rajapaksa jest popularny wśród Syngalezów, ludności stanowiącej większość w kraju, który przez 25 lat toczył wojnę domową z tamilskimi separatystami. Tamilowie z organizacji Tygrysów-Wyzwolicieli Tamilskiego Ilamu (LTTE), stanowiący większość na północy i wschodzie wyspy, walczyli o autonomię tych terenów. W maju zeszłego roku całe terytorium kraju wróciło pod kontrolę rządu centralnego. Według ONZ, w trakcie konfliktu na Sri Lance zginęło 80-100 tys. osób, a w ostatnich miesiącach wojny, która zakończyła się w maju 2009 roku klęską LTTE, zabito 7 tys. cywilów tamilskich.
PAP, arb