- Potrzebujemy więcej spójności i konsekwencji w działaniach. Po prostu brakuje nam strategicznego myślenia - dodał. - Czy nie nadszedł czas, by na przykład przekształcić naszą siłę finansową w polityczny wpływ, czy to na Bliskim Wschodzie, czy to w Afryce, czy gdzie indziej? - pytał. Zaproponował, by rozpocząć od Azji w związku z dużym spotkaniem UE-Azja 4 października w Brukseli.
Z inicjatywy Van Rompuya na szczycie odbyła się pierwsza strategiczna debata na temat stosunków UE ze "strategicznymi partnerami" na poziomie szefów państw i rządów. Traktat z Lizbony wyznacza nowemu szefowi Rady Europejskiej znaczne kompetencje, w tym reprezentowanie UE na świecie i przewodniczenie szczytom z krajami trzecimi.
Premierzy grupy państw Wyszehradu na spotkaniu z Van Rompuyem w czwartek rano, tuż przed właściwym szczytem całej UE, wyrazili żal, że ze szczytu zniknął temat polityki sąsiedzkiej, a zwłaszcza Partnerstwa Wschodniego. - Narzekał na to zwłaszcza premier Węgier, bo Partnerstwo Wschodnie to priorytet węgierskiego przewodnictwa w pierwszej połowie 2011 roku - powiedziały źródła dyplomatyczne.
zew, PAP