Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad wyraził nadzieję, że Stany Zjednoczone zwolnią przetrzymywanych w tym kraju Irańczyków po tym, jak Teheran uwolnił we wtorek Amerykankę Sarah Shourd, którą oskarżył o szpiegostwo.
Ahmadineżad mówił o tym w wywiadzie dla telewizji państwowej w piątek wieczorem, przed wyruszeniem w podróż do Nowego Jorku, gdzie ma wziąć udział w Zgromadzeniu Ogólnym Narodów Zjednoczonych.
"Mamy nadzieję, że Irańczycy zostaną zwolnieni i powrócą do swych rodzin" - powiedział irański prezydent. Ocenił, że ich oswobodzenie byłoby stosownym gestem moralnym ze strony Waszyngtonu.
W grudniu Teheran opublikował listę 11 Irańczyków, którzy - jak twierdzi - przebywają w amerykańskich aresztach. Jeden z nich, fizyk jądrowy Szahram Amiri, powrócił do Iranu w lipcu. Według jego twierdzeń, został uprowadzony przez CIA, natomiast amerykańskie władze ogłosiły, że przyjechał do USA dobrowolnie. Mahmud Ahmadineżad w drodze do Nowego Jorku zatrzymał się w sobotę w Syrii i ma jeszcze odwiedzić Algierię.
pap, ps