PSUV utworzyła sojusz wraz z dwoma innymi ugrupowaniami wspierającymi rząd: Komunistyczną Partią Wenezueli (PCV) oraz Unią Ludową (UPV). Zwolennicy prezydenta i jego partii to przede wszystkim mieszkańcy biednych, wiejskich obszarów. Przewagę Chaveza, który jest prezydentem i szefem rządu, w wyborach może dać mu nowa ordynacja faworyzująca partie o najsilniejszej pozycji. Nowelizacja prawa wyborczego została przyjęta w sierpniu 2009 roku i zmieniła granice okręgów wyborczych w pięciu stanach na wschodzie kraju. Według nowych przepisów partia, która zdobędzie 51 proc. głosów, otrzyma 70 proc. miejsc w parlamencie.
Mimo tych zmian pewne szanse na odzyskanie głosu w kraju ma opozycja. W połowie 2009 roku 22 partie polityczne o zasięgu ogólnokrajowym oraz kilkanaście ugrupowań regionalnych stworzyło opozycyjny sojusz Jedność Demokratyczna (MUD). Zdaniem analityków MUD może liczyć na poparcie obywateli rozczarowanych problemami wewnętrznymi. Wenezuela to kraj pogrążony w głębokiej recesji, gdzie inflacja wynosi 30 procent, poziom przestępczości wciąż rośnie, jest za mało mieszkań, a braki energii elektrycznej są coraz częstsze. Profesor nauk politycznych na Uniwersytecie Wschodniej Wenezueli Steve Ellnor podkreśla jednak, że przeciwnicy Chaveza nie przedstawili jednolitego programu, który byłby alternatywą dla obecnych rządów. Z sondaży wynika, że żaden z kandydatów opozycji nie uzyska nawet 5-procentowego poparcia.
Trzecią opcją w niedzielnym głosowaniu będzie dla wyborców centrolewicowa partia Ojczyzna dla Wszystkich (PPT). Według dziennika "El Pais", partia PPT może pozyskać wielu z 37 proc. wyborców, którzy ani nie popierają rządu, ani nie są mu przeciwni. Do PPT należą niektórzy wpływowi ministrowie, a aż 60 procent członków to związkowcy, naukowcy i osoby, które nigdy nie udzielały się politycznie. Partia w zeszłym roku definitywnie zerwała z Chavezem.
Do ograniczenia władzy partii Chaveza wystarczy, by opozycja nie pozwoliła na zdobycie przez PSUV dwóch trzecich miejsc w Zgromadzeniu Narodowym. Taka większość, czyli 110 na 165 miejsc, pozwala głównej partii na wprowadzanie zmian nawet wbrew opozycji. Chavez w państwowej telewizji ostrzegał, że jeśli władzę w państwie przejmie opozycja, położy ona kres wszystkim programom socjalnym wprowadzanym od początku rewolucji.
PAP, arb