O nowy dokument podróży Zakajew zgodnie z procedurą musi wystąpić do władz brytyjskich, które przyznały mu azyl polityczny w listopadzie 2003 roku. Według rzecznika ambasady RP sugerowane przez Zakajewa przedłużenie wystawionej mu uprzednio polskiej wizy, na którą przyjechał na Światowy Kongres Narodu Czeczeńskiego, nie wchodzi w grę. - W jego dokumencie podróży nie ma wolnych stron. Nie da się naklejać nowej wizy na starą. Musi wystąpić o nowy dokument do władz, które mu wystawiły stary - wyjaśnił rzecznik. Dodał, że wystawienie Zakajewowi wizy na osobnym blankiecie nie wchodzi w grę, ponieważ ten typ wizy wystawiany jest tylko osobom, których dokument podróży nie jest przez polskie władze uznawany, a nie ma przeszkód, by taka osoba mogła do Polski przyjechać. Dokument podróży brytyjskiego Home Office jest w Polsce uznawany.
Sam Zakajew sugerował, że mógłby przyjechać do Polski, gdyby polskie MSZ przedłużyło mu wizę, na którą wjechał do Polski w ubiegłym tygodniu. Rzecznik ambasady RP stanowczo zaznaczył, że nie jest to możliwe. Zapewnił też, że twierdzenia Zakajewa, jakoby stawił się on osobiście w ambasadzie, nie są prawdziwe. Do ambasady telefonował jego syn, będący zarazem pełnomocnikiem prawnym czeczeńskiego lidera. W rozmowie wytłumaczono mu, iż z braku miejsca na nową wizę Zakajew potrzebuje nowego dokumentu.
PAP, arb