- Pacjenci doznali skomplikowanych złamań kości, w jednym przypadku było też stłuczenie płuca - powiedział chirurg z tego szpitala Gerrit Matthes. Jeden z tych pacjentów jest jeszcze podłączony do respiratora i będzie musiał przejść kolejną operację.
Po niedzielnej katastrofie do szpitala wypadkowego w berlińskiej dzielnicy Marzahn przewieziono pięciu rannych w wieku od 18 do 50 lat. Dwóch, u których stwierdzono lżejsze obrażenia, będzie mogło zostać wypisanych w najbliższych dniach. Rannych w tym szpitalu zaczynają już odwiedzać krewni. Gerrit Matthes podkreślił, że wizyty te są korzystne dla psychiki pacjentów. Ocenił też, że komunikacja z polskimi pacjentami nie nastręcza problemów, ponieważ jeden z lekarzy na oddziale chirurgii urazowej jest Polakiem.
W niedzielnym wypadku polskiego autokaru na autostradzie koło Berlina zginęło 13 osób, a 29 zostało rannych.PAP, arb