Pięcioro Francuzów: pracownik firmy nuklearnej Areva, jego żona i trzech pracowników firmy budowlanej Sogea-Satom oraz obywatel Togo i obywatel Madagaskaru zostali porwani w nocy z 15 na 16 września w górniczym mieście Arlit. Do porwania przyznała się Al-Kaida Islamskiego Maghrebu (Aqmi). W lipcu to terrorystyczne ugrupowanie zamordowało 78-letniego francuskiego zakładnika Michela Germaneau w odwecie na nieudaną próbę odbicia go przez francuskich komandosów.
Według źródeł francuskich i malijskich, zakładnicy są przetrzymywani na pustynnych wzgórzach na północnym wschodzie Mali, ok. stu kilometrów od Algierii. Francja uważa porwanie jej obywateli za jeden z sygnałów ostrzegawczych, świadczących o zagrożeniu metropolii atakami terrorystycznymi.
PAP, arb