- Jesteśmy tu, by zrealizować pragnienie naszych bliskich, którzy zginęli 10 kwietnia - mówiła na Cmentarzu Katyńskim Izabella Sariusz-Skąpska, córka prezesa Federacji Rodzin Katyńskich, Andrzeja Sariusz-Skąpskiego. - Pragnienie, które przywiodło nas tutaj to pragnienie dotknięcia ziemi, na którą 10 kwietnia tego roku upadł samolot, gdzie zginęli nasi najbliżsi. Pragnienie, które było naszym pragnieniem i udało nam się je zrealizować. Jesteśmy teraz tutaj, aby zrealizować ich pragnienie. Oni jechali do Katynia, na Polski Cmentarz Wojenny, aby w 70. rocznicę mordu na polskich jeńcach września oddać hołd tym, którzy spoczywali w tej ziemi - dodała.
- To jest cmentarz-pomnik. To jest cmentarz otwarta kaplica. To las, który niczym świątynia rozciąga się nad miejscami, gdzie oni ginęli, i gdzie spoczywają w pokoju na cmentarzu - mówiła Sariusz-Skąpska przedstawiając następnie symbolikę Cmentarza Katyńskiego oraz historię mordu NKWD na polskich jeńcach w 1940 r. - Pomiędzy drzewami, tam w dolinie, przykryte wielkimi, żeliwnymi tablicami zaznaczone są, tak ja je tutaj odkopano w 1943 r.- podczas ekshumacji niemieckiej, później sowiecką komisję Budrenki, a potem z całą czcią przez polskie komisje ekshumacyjne - doły śmierci. Tam oni ginęli - wspominała córka prezesa Federacji Rodzin Katyńskich.
- Pamiętajcie, każda tabliczka to człowiek. Każda tabliczka to rodzina, która czekała na wieści o tych, którzy zaginęli, niektórzy przez lat kilkadziesiąt. Każda tabliczka zakończyła się pogrzebem w roku 2000, kiedy poświęcono ten cmentarz wojenny - powiedziała Sariusz-Skąpska i poprosiła zgromadzonych o zapalenie zniczy we wszystkich miejscach upamiętniających śmierć polskich jeńców z 1940 r. Po zakończeniu jej przemówienia pierwsze damy złożyły kwiaty na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu. Następnie uczestnicy pielgrzymki odmówili wspólną modlitwę pod przewodnictwem kapelana Rodzin Katyńskich ks. Janusza Bąka. - Katyń to nie tylko historia odejścia, ale też historia życia tych pierwszych - z 1940 roku i tych drugich - z 2010 roku. Niech to wszystko, co budzi refleksje bólu, ale też i nadziei zostanie ogarnięte naszą wspólną modlitwą - powiedział duchowny, rozpoczynając modlitwę. Po wspólnej modlitwie uderzono w Dzwon Pamięci.
Bliscy ofiar katastrofy przybyli z pielgrzymką do Smoleńska w niedzielę rano. Najpierw udali się w miejsce złożenia wraku samolotu Tu-154. Stamtąd pieszo przeszli na miejsce katastrofy, gdzie złożyli kwiaty i zapalili znicze. Towarzyszyły im żony prezydentów Rosji i Polski.PAP, arb