Premier emigracyjnego rządu Czeczenii Ahmed Zakajew podał się wraz z całym gabinetem do dymisji - poinformował rosyjski dziennik "Kommiersant". Przebywający w Wielkiej Brytanii Zakajew oświadczył, że wraz ze swoimi zwolennikami złożył przysięgę na wierność nowemu przywódcy czeczeńskich bojowników, komendantowi polowemu Husajnowi Gakajewowi.
Gakajew wraz ze swoimi zwolennikami wypowiedział niedawno posłuszeństwo dotychczasowemu czeczeńskiemu przywódcy Doku Umarowowi, szefowi tzw. Emiratu Kaukazu. Jak pisze "Kommiersant" Gakajew tłumaczył swe odejście tym, że Umarowa "nie interesują problemy Czeczenów". - Długo cierpieliśmy, mając nadzieję, że Umarow opamięta się, lecz nie doczekaliśmy się i postanowiliśmy działać sami - tłumaczył Gakajew.
Z kolei Zakajew określił Emirat Kaukazu jako mityczny i dodał, że przywódcy Emiratu nie reprezentują interesów Czeczenów i zajmują się jedynie dżihadem. Dodał, że bojownicy czeczeńscy znów będą starać się o niepodległość Iczkerii. Według Zakajewa nowy rząd Iczkerii zostanie powołany po rozmowach dotychczasowego gabinetu z Gakajewem. Poinformował, że do czasu utworzenia nowego rządu będzie pełnił funkcję premiera. Zakajew uważa, że nowy rząd będzie się składał z ludzi mieszkających w Czeczenii. Nie wykluczył jednak, że na jego czele stanie osoba mieszkająca poza granicami kraju.
PAP, arb