"Coraz bliżej do natowskiej tarczy antyrakietowej"

"Coraz bliżej do natowskiej tarczy antyrakietowej"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Według polskich ministrów obrony i spraw zagranicznych wśród państw NATO jest coraz większa zgoda ws. rozwijania natowskiej obrony antyrakietowej obejmującej cały kontynent Europy. Niewykluczone, że decyzja zapadnie na szczycie NATO w Lizbonie 19-20 listopada.
- Wyczuwalnym konsensusem jest to, że NATO podejmie decyzję o budowie natowskiego systemu obrony przeciwrakietowej. Jeszcze parę lat temu, gdy o tym mówiła Polska, było to kontrowersyjne. Dzisiaj cały Sojusz się na to zgadza, co oznacza, że mieliśmy rację - powiedział na konferencji prasowej szef MSZ Radosław Sikorski.

Sikorski wraz z szefem MON Bogdanem Klichem uczestniczyli w czwartek w spotkaniu państw NATO w Brukseli, na którym omawiany był projekt nowej koncepcji strategicznej NATO na następne 10 lat. Nowa strategia ma być przyjęta na szczycie w Lizbonie, a jednym z jej elementów ma być właśnie obrona przeciwrakietowa.

Wciąż jednak zastrzeżenia zgłasza Francja, głównie w kontekście obaw, że obrona przeciwrakietowa może rywalizować z tak fundamentalną dla Francji doktryną obrony nuklearnej. - Jeszcze trochę roboty mamy do zrobienia - by przekonać wszystkich, że obrona przeciwrakietowa powinna być jedną z głównych misji Sojuszu. Trochę czasu zostało, mamy około miesiąca do szczytu lizbońskiego - przyznał Klich. - Przekonujemy także, wraz z sekretarzem generalnym, do tego, żeby ten system zabezpieczał nie tylko wojska, ale też ludność. Czyli żeby był parasolem chroniącym wszystkie kraje kontynentu europejskiego plus USA i Kanadę.

Autor projektu nowej koncepcji strategicznej, sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen, jest zdeklarowanym zwolennikiem rozbudowania obrony przeciwrakietowej w ramach NATO. "Nadszedł czas, by podjąć tę decyzję" - powiedział w poniedziałek. Podkreślił, że chodzi o natowski system łączący istniejące systemy obrony przeciwrakietowej USA i niektórych państw Europy. Według szacunków to połączenie powinno kosztować nie więcej niż 200 mln euro.

Rasmussen nie tylko oczekuje zgody 28 państw NATO na rozwój natowskiej tarczy, ale chce do projektu zaprosić Rosję. - Moim zdaniem, jeśli podejmiemy tę decyzję, to powinno jej towarzyszyć zaproszenie Rosji do współpracy - powiedział Rasmussen. - Rosja powinna być zaproszona do dialogu i o tym akurat mówi nowy projekt koncepcji strategicznej (NATO). Z Rosją powinniśmy rozmawiać o sprawach, które dla bezpieczeństwa na kontynencie europejskim są ważne. Jednym z nich jest sprawa tarczy antyrakietowej. Ale nie bardzo widzę potrzebę, aby Rosja była włączana do natowskiej tarczy antyrakietowej, a na pewno nie w tym momencie - skomentował te słowa Klich.

Sikorski przypomniał, że jeszcze niedawno Rosja kwestionowała, czy w ogóle potrzebna jest obrona przeciwrakietowa. - Dzisiaj zaczyna się to zmieniać. Mówimy o współpracy, a jak ona będzie wyglądała w praktyce, będzie zależało od rozwoju sytuacji, podejrzewam, że głównie na Bliskim Wschodzie - powiedział. Rosja jest w projekcie strategii określona jako partner NATO o strategicznym znaczeniu. - Jest tam otwartość na współpracę z Rosją, ale nie na każdych warunkach, co jest zdroworozsądkowe - powiedział Sikorski.

Sekretarz generalny tłumaczył w piątek, że włączenie Rosji do współpracy w sprawie obrony przeciwrakietowej ma sens z "wojskowego punktu widzenia". - Zapewniłoby całemu systemowi lepsze pokrycie, uczyniło bardziej skutecznym i miałoby też sens polityczny, ponieważ byłoby jasne dla wszystkich, że obrona przeciwrakietowa nie jest skierowana przeciw Rosji, że jest to naprawdę wspólny system obrony - powiedział. 11-stronicowy, wciąż tajny projekt nowej koncepcji strategicznej został ogólnie dobrze przyjęty przez sojuszników, także w Polsce. - Koncepcja respektuje równowagę między potrzebami misji NATO a podstawowym zadaniem Sojuszu, jakim jest wspólna obrona, co jest oczywiście najważniejsze dla krajów granicznych, jakim jest Polska - powiedział Sikorski.

Zgodnie z polskim postulatem projekt uznaje "zdolność do zbiorowej obrony za zasadnicze i pierwsze zadanie NATO". Dopiero do tego zadania dołączone są inne, jak zdolność do reagowania kryzysowego oraz działania na rzecz światowego bezpieczeństwa. - Zasadniczą misją pozostaje obrona sojusznicza. To polityczne zobowiązanie ma swoje konsekwencje wojskowe. W dokumencie wyraźnie powiedziane jest, że Sojusz musi przygotowywać plany ewentualnościowe, czyli scenariusze na wypadek zagrożenia bezpieczeństwa jakiegokolwiek ze swoich członków, a po drugie musi prowadzić szkolenia oraz ćwiczenia - dodał minister Klich. Powiedział, że w 2013 r. na terytorium Polski odbędą się pierwsze ćwiczenia poligonowe "jednostek odpowiedzi NATO" ćwiczących w ramach art. 5 (solidarności sojuszniczej).

Zdaniem Rasmussena, potrzebny jest rozwój partnerstwa nie tylko z Rosją, ale też z nowymi mocarstwami, jak Chiny czy Indie, a NATO musi odpowiadać na wyzwania XXI wieku i być zdolne reagować na nowe zagrożenia, jak terroryzm, atak rakietowy, wojna cybernetyczna, zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego. Dokument podkreśla też zasadę "otwartych drzwi" dla Gruzji i Ukrainy, o co od zawsze zabiega Polska. Polscy ministrowie nie przewidują już w projekcie koncepcji znacznych zmian. - Poprawki mogą iść w rożne strony, ale naszym zdaniem one znoszą się nawzajem i potwierdzają naszą opinię, że to dobry tekst - powiedział Sikorski.

pap, ps