Gruzja - członek Światowej Organizacji Handlu (WTO) - uważa, że Rosja musi zawrzeć z Tbilisi umowę o kontroli celnej na uznawanej powszechnie wspólnej granicy, jeśli Moskwa chce wejść do WTO - powiedział w czwartek wiceminister spraw zagranicznych Gruzji.
Wypowiedź Giorgiego Bokerii w czwartek w Genewie pokazuje, że - jak pisze Reuters - następstwa sierpniowej wojny z roku 2008 między Gruzją a Rosją, która doprowadziła do uznania przez Moskwę niezależności dwóch separatystycznych regionów gruzińskich, mogą zablokować 17-letnie starania Rosji o wejście do WTO.
Tymczasem rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Grigorij Karasin powiedział, że żądania Gruzji są absurdalne i nie odzwierciedlają zmienionych realiów w regionie. Gruzja ma, jak pisze Reuters, prawo weta w kwestii przyjęcia Rosji do WTO, tak samo jak pozostałe 153 państwa organizacji. Gruzja argumentuje, że obecnie jej punkty kontroli celnej znajdują się na terytorium kontrolowanym przez Rosję, toteż celnicy nie mogą kontrolować towarów na północnej granicy.
Bokeria powiedział na briefingu, że jedną z fundamentalnych zasad w WTO jest transparentność granic. "Obecnie na granicy Gruzja-Rosja nie ma transparentności" - powiedział przedstawiciel władz Gruzji po kolejnej turze rozmów z Rosją, prowadzonych w Genewie pod egidą organizacji międzynarodowych.pap, ps