Uwaga obserwatorów chińskiej sceny politycznej koncentrować się będzie więc głównie na oznakach, mogących sugerować, kto za dwa lata stanie na czele Chin. Takim ważnym sygnałem może być przyznanie wiceprezydentowi Xi Jinpingowi dodatkowej funkcji wiceprzewodniczącego Centralnej Komisji Wojskowej - ocenia agencja Kyodo. Nominacja dla Xi miałaby oznaczać oficjalną zapowiedź objęcia przez niego urzędu sekretarza generalnego KPCh w 2012 i prezydenta w 2013 roku.
Na początku października szef chińskiego rządu, generalnie postrzegany jako bardziej liberalny, niespodziewanie powiedział w wywiadzie dla telewizji amerykańskiej CNN, że "wolność wypowiedzi i demokracja są niezbędne we wszystkich krajach", a także, iż "należy stworzyć warunki pozwalające ludziom krytykować działania rządu". Wywiad został w chińskich mediach ocenzurowany, ale nie podano w jakim zakresie. - Ostatnie wypowiedzi Wen Jiabao odzwierciedlają opinię jednej frakcji w łonie partii, która liczy na postępy w kwestii planu reform, lecz frakcja ta niekoniecznie przeważa - wyjaśnia analityk polityczny z uniwersytetu w Hongkongu, Willy Lam.
PAP, arb