Chociaż o Angle do niedawna słyszał mało kto spoza stanu Nevada, sondaże wskazują, że w wyborach 2 listopada ma ona wielkie szanse zająć miejsce Reida, jednego z najpotężniejszych graczy politycznych w Waszyngtonie.
W debacie Angle ostro atakowała Reida, dając nawet do zrozumienia, że w niezbyt jasny sposób wzbogacił się w czasie swej kadencji w Senacie. Reid pochodzi z ubogiej robotniczej rodziny, a dziś jest multimilionerem. Pensja amerykańskiego senatora to 174 000 dolarów rocznie, ale Angle sugerowała, że nie wystarczyłaby ona na pokrycie wszystkich wydatków Reida, który mieszka w Waszyngtonie w luksusowym hotelu Ritz-Carlton. Senator nazwał jej aluzje "ciosem poniżej pasa". Powiedział, że zanim został senatorem, był wziętym adwokatem.
Konfrontacja pokazała zasadnicze różnice światopoglądowe między obojgiem kandydatów. Reid bronił roli rządu w tworzeniu miejsc pracy, polityki prezydenta Baracka Obamy i uchwalonej w tym roku z inicjatywy Demokratów reformy opieki zdrowotnej. Angle nawoływała do zmniejszenia rządu - m.in. likwidacji ministerstwa edukacji - oraz prywatyzacji państwowego funduszu emerytalnego Social Security. Atakowała też reformę ochrony zdrowia za zawarty w niej obowiązek wykupienia ubezpieczenia medycznego. - Ameryka to kraj wolnego wyboru, a nie zmuszania ludzi do kupienia tego, czego nie potrzebują - powiedziała.
Angle niespodziewanie wygrała wcześniej prawybory w GOP z kandydatem popieranym przez partyjne elity. Reida - który załatwiał w Kongresie liczne inwestycje federalne w swoim stanie - popiera dziś nawet część Republikanów. Na niekorzyść Reida działa jednak jego skłonność do gaf oraz fatalna sytuacja gospodarcza w Nevadzie - 15-procentowe bezrobocie i rekordowa liczba konfiskat domów przez banki za niespłacone długi hipoteczne. Jak wszyscy kandydaci Tea Party, Angle doskonale wyraża nastroje niezadowolenia, obwiniając o wszystko Demokratów i polityków urzędujących w Waszyngtonie.
Wyścig wyborczy w Nevadzie to jeden z tych, które rozstrzygną, czy Demokratom uda się zachować po 2 listopada większość w Senacie. Sondaże wskazują, że Republikanie prawdopodobnie przejmą od nich większość w Izbie Reprezentantów.
zew, PAP