Konkubent mieszkającej we Włoszech 30-letniej Polki przyznał się do jej zamordowania - podała w sobotę agencja ANSA. Kobieta została brutalnie zabita w swoim mieszkaniu w Savonie koło Genui. Ciało matki w kałuży krwi znalazły jej dzieci w wieku 4 i 6 lat.
Motywy zbrodni nie są znane. Polka zginęła od ciosów nożem. Zwłoki matki dzieci znalazły w łazience i to one wszczęły alarm prosząc sąsiadów o pomoc. Włoska policja przesłuchała zarówno byłego męża kobiety, Włocha, jak i jej obecnego partnera, również obywatela włoskiego. To on przyznał się do zabójstwa.
Sąsiedzi poinformowali, że słyszeli w nocy krzyki kobiety, która kłóciła się z jakimś mężczyzną. Przyznali, że nie byli tym zaniepokojeni, bo takie kłótnie trwały od dłuższego czasu. Według rekonstrukcji policji zaatakowana w łazience Polka nie zdążyła wezwać pomocy przez telefon komórkowy, który znaleziono przy jej zwłokach.
Dzieci kobiety - chłopiec i dziewczynka - znajdują się pod opieką policji oraz służb socjalnych.
zew, PAP