Zgodnie z wyrokiem David Vaculik, Jaromir Lukesz i Ivo Mueller z Hornego Beneszova dostali kary 22 lat więzienia, a Vaclav Cojocaru - 20 lat więzienia. Wszyscy mają odbywać karę w zakładach o zaostrzonym rygorze. Dodatkowo muszą zapłacić zaatakowanej rodzinie bardzo wysokie odszkodowania, sięgające w sumie 17 mln koron (ponad 690 tys. euro). Skazani natychmiast złożyli apelację od wyroku. Ich obrońcy nie zgadzają się z tak wysoką karą. - Sprawa się nie kończy. Będzie odwołanie. Nie sądzę, aby ten wyrok był czymś więcej, niż społeczną egzekucją tych młodych ludzi - powiedział adwokat Ladislav Myszak. Jego zdaniem sąd nie powinien w tym przypadku orzec kary wyższej niż dwa lata więzienia.
Jednak według sądu jednoznacznie udało się wykazać, że celem ataku było zabójstwo. - Doszliśmy do wniosku, że oskarżeni wiedzieli, iż dom był zamieszkany. Atak planowali z wyprzedzeniem - podkreślił przewodniczący składu sędziowskiego Miloslav Studniczka. Wysokie kary uzasadniał planowaniem brutalnego ataku. Ponadto już wcześniej trzej skazani byli karani m.in. za propagowanie nazizmu, a szykując się do napaści na romski dom, demonstrowali swoje radykalne poglądy.
Do napaści na rodzinę Sivaków doszło w nocy z 19 na 20 kwietnia w Vitkovie na północnym wschodzie Czech. Trzech sprawców obrzuciło parterowy domek romskiej rodziny koktajlami Mołotowa, a czwarty w tym czasie siedział w samochodzie. Trzy osoby zostały ranne. Dwuletnia Natalia w wyniku pożaru doznała poparzeń 80 procent powierzchni ciała. Przez długi czas jej życie było zagrożone. Wysoka kara dla sprawców napaści ucieszyła matkę dziewczynki. - Nie oczekiwałam, że wszyscy dostaną tak wysokie kary - powiedziała po wyjściu z sądu. - Nigdy w życiu nie będę w stanie wybaczyć im tego, co nam zrobili - dodała.
W ostatnim roku w Czechach zwiększyła się liczba ataków na Romów. Wiosną czescy neonaziści zorganizowali w całym kraju manifestacje w pobliżu romskich osiedli. W reakcji kilka tysięcy Romów wyemigrowało do Kanady.
pap, ps