Polacy - wskazuje Sonik - są największą mniejszością na Litwie, reprezentują prawie 10 proc. populacji, "jednak proces ich wynaradawiania pogłębia się". Uważa, że polska oświata jest dyskryminowana, nie udaje się wprowadzić języka polskiego jako języka pomocniczego, polskie nazwiska nie mogą być pisane po polsku, a ulice nie mogą mieć polskich nazw. Dodatkowo ordynacja wyborcza tworzona jest tak, by zmniejszyć siłę polskich głosów. "Dla porównania warto spojrzeć na zamieszkany przez Litwinów polski Puńsk, w którym litewskość jest widoczna na każdym kroku, gdzie znajdują się napisy w języku litewskim, a dzieci uczą się w szkole podstawowej i liceum z litewskim jako językiem wykładowym" - przekonuje.
Oba kraje - podkreśla - są związane międzynarodowymi porozumieniami w sprawie poszanowania praw mniejszości w ramach Konwencji Ramowej o Ochronie Mniejszości Narodowych i Traktatu między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Litewską o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy z 1994 roku. Mimo to problem łamania praw mniejszości polskiej istnieje do dziś.
"Jestem głęboko zaniepokojony pogarszającą się sytuacją mniejszości polskiej na Litwie. Piszę do Agencji Praw Podstawowych z prośbą o podjęcie, w ramach swoich kompetencji, natychmiastowych działań w celu weryfikacji zaistniałej sytuacji. Mam nadzieję, że moja interwencja pobudzi dyskusję na ten temat" - napisał Sonik.
Agencja Praw Podstawowych Unii Europejskiej (FRA) jest upoważniona do świadczenia decydentom w Unii Europejskiej usług doradczych opartych na udowodnionych danych. Agencja gromadzi dowody w celu informowania decydentów na poziomie UE i na szczeblu krajowym o prawach podstawowych w UE. Na razie nie odpowiedziała na inicjatywę Sonika.
zew, PAP