Gdy tylko 26 września wygasło 10-miesięczne moratorium na działalność budowlaną w osiedlach żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu, osadnicy energicznie zabrali się za budowę nowych domów. W ciągu trzech tygodni ruszyły 544 nowe budowy.
Wiele domów buduje się na obszarach, które - praktycznie według każdego scenariusza pokojowego - są przewidziane jako część przyszłego państwa palestyńskiego. Może oznaczać, że bliskowschodnie rozmowy pokojowe, w których wznowienie zaangażowały się Stany Zjednoczone, są skazane na fiasko. Podstawą informacji o nowych budowach są dane, zebrane przez tę agencję AP podczas wizyt w 16 z ponad 120 osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu, w rozmowach telefonicznych z mieszkańcami ponad 40 osiedli oraz w rozmowach z przedstawicielami firm budowlanych. Amerykańska agencja przyznaje, że jej dane mogą być niepełne. Izraelska organizacja Peace Now szacuje, że od wygaśnięcia moratorium, w osiedlach ruszyło ponad 600 nowych budów.
- Ta liczba jest alarmująca. To kolejny sygnał, że Izrael nie podchodzi poważnie do procesu pokojowego, w którym przecież chodzi o zakończenie okupacji - denerwuje się rzecznik władz palestyńskich na Zachodnim Brzegu, Hassan Chatib. Premier Izraela Benjamin Netanjahu uważa natomiast, że działalność budowlana w osiedlach nie będzie miała wpływu na ewentualne porozumienie pokojowe. Można się jednak spodziewać, że skala działalności budowlanej w osiedlach sprawi, iż Palestyńczycy jeszcze bardziej stanowczo będą się domagać wznowienia moratorium, traktując to jako warunek kontynuacji rozmów pokojowych.
Na Zachodnim Brzegu mieszka obecnie prawie 300 tysięcy osadników żydowskich, obok 2,2 miliona Palestyńczyków.PAP, arb