Związki swoje, prezydent swoje
Związki wezwały też ponownie "rząd i parlamentarzystów, by nie akceptowali tej reformy w obecnym kształcie". Jednak prezydent Nicolas Sarkozy, jak i premier Francois Fillon wielokrotnie powtarzali tej jesieni, że nie wycofają się z podniesienia wieku emerytalnego. Motywują to przyczynami demograficznymi i ekonomicznymi, zwłaszcza gigantycznym deficytem w kasie ubezpieczeń społecznych.
Tego samego dnia w Senacie minister pracy Eric Woerth zażądał skrócenia debaty nad projektem, aby jak najszybciej doprowadzić do głosowania nad reformą. Wywołało to oburzenie opozycji, choć szef resortu pracy argumentuje, że takie przyspieszenie prac jest zgodne ze specjalnymi zapisami w konstytucji. Według przewidywań, senatorzy będą głosować nad tekstem w piątek po południu lub wieczorem. Ponieważ zgłosili oni poprawki do tekstu, reforma musi być - zgodnie z procedurą parlamentarną - głosowana raz jeszcze w izbie niższej - Zgromadzeniu Narodowym. Powinno to nastąpić w przyszły wtorek lub środę.
Władze liczą na ferie
Wskutek długotrwałych strajków w rafineriach i blokad składów paliw na około jednej czwartej francuskich stacji benzynowych wciąż brakuje paliw. Strajki dotykają także inne sektory, w tym przede wszystkim kolej. Utrudnienia w ruchu pociągów trwają nieprzerwanie od 12 października. Od wielu dni w całym kraju odbywają się blokady liceów i manifestacje z udziałem ich uczniów. Do gwałtownych starć z policją doszło kilka razy w Lyonie i na paryskich przedmieściach. Władze liczą na to, że fala protestów opadnie w ten weekend. Zacznie się wtedy ponad tygodniowa przerwa szkolna, trwająca do 1 listopada (tzw. ferie Wszystkich Świętych), a wraz z nią tradycyjny czas rodzinnych wyjazdów.
zew, PAP