Ostateczny wyrok dla Williamsa to nie tylko podwójne dożywocie. Dodatkowo sąd wymierzył karę po 10 lat więzienia za każdy z zarzutów napaści seksualnych i za zarzuty bezprawnego uwięzienia, a także po roku więzienia za każdy z 82 pomniejszych zarzutów. Do tego dochodzą kary finansowe oraz m.in. zakaz posiadania kiedykolwiek broni oraz obowiązek wpisania danych o DNA Williamsa do policyjnej bazy danych. Sąd zaznaczył, że choć w wyroku postanowiono, iż Williams może się ubiegać o zwolnienie warunkowe nie wcześniej niż po 25 latach, to jednak wcale to nie znaczy, że zwolnienie to zostanie mu przyznane. - Stopień nieprawości Russella Williamsa nie da się z niczym porównać - powiedział sędzia Robert F.Scott ogłaszając wyrok.
Proces Williamsa trwał dwa tygodnie, po pierwszym przesłuchaniu procesowym jego prawnik poinformował, że Williams zamierza przyznać się do winy. Sąd wysłuchał więc dowodów, nagrań z przesłuchań Williamsa i relacji rodzin ofiar. Williams, który jest żonaty i przez długi czas skutecznie prowadził podwójne życie, swoje dwie ofiary śmiertelne gwałcił i torturował. W śledztwie jednak powiedział, że nie jest w stanie wyjaśnić, dlaczego zamordował obie kobiety. Psychologowie w mediach komentowali, że ponieważ zeznania wojskowego są bardzo obszerne, będzie można wiele zrozumieć ze sposobu i ewolucji myślenia osób, które popełniają tego typu zbrodnie.
PAP, arb