W sobotę Steinbach ponownie odrzuciła zarzuty o relatywizowanie niemieckiej winy za wybuch wojny. - Każdy w tym kraju wie, kto zaczął II wojnę światową. Każdy w tym kraju zna barbarzyństwa narodowosocjalistycznych Niemiec i bezgraniczne cierpienia, jakich doznała Europa - powiedziała. Zarzuciła też przeciwnikom BdV "wrogość i agresywność". Ich jedynym celem jest niedopuszczenie do powstania muzeum upamiętniającego wypędzenia - oceniła.
Przestrzegała również przed próbami relatywizowania wysiedleń Niemców, podejmowanymi - jej zdaniem - "w niemieckiej polityce a także w niektórych krajach sąsiednich". Jak mówiła, nie wolno usprawiedliwiać tych dramatycznych wydarzeń poprzez wskazywanie na "przyczynę i skutek". Zażądała również od niemieckiego rządu wypłaty odszkodowań za pracę przymusową, świadczoną przez Niemców.
pap, ps