Najwięcej wniosków (87 proc.) wpływa do konsulatów na Ukrainie i Białorusi. Ponad jedna trzecia wniosków (37 proc.) przypada na konsulat we Lwowie, a ponad połowa na inne placówki na Ukrainie - w Łucku, Kijowie i Winnicy. Do konsulatu w Wilnie wpływa 5,5 proc. wniosków. Według MSZ mniejsze niż planowano zainteresowanie Kartą Polaka jest w Rosji, krajach Azji Środkowej i na Kaukazie Południowym. Zdaniem resortu jest to spowodowane brakiem znajomości języka polskiego (ubiegając się o Kartę, trzeba ją wykazać) oraz wielkimi odległościami do konsulatów, szczególnie w Rosji.
Jak odnotowuje MSZ w swojej informacji, obecnie jedynie na Białorusi Karta Polaka budzi kontrowersje. - Na Białorusi odnotowywane są przypadki zastraszania osób posiadających Kartę Polaka (np. groźba zwolnienia z pracy). Wiele osób obawia się aplikować o Kartę Polaka z obawy przed możliwymi represjami - podaje ministerstwo. MSZ dodaje, że polscy konsulowie na Białorusi nie mogą m.in. jeździć do skupisk Polonii, by tam informować o Karcie i przyjmować wnioski o jej wydanie. Białoruś nie zgadza się też na zwiększenie zatrudnienia w polskich konsulatach. MSZ podaje też, że Karta Polaka nie jest już "zasadniczym problemem politycznym" w stosunkach z Litwą oraz "nie wywołuje emocji politycznych" w relacjach z Łotwą i Estonią.
Karta Polaka przyznawana jest osobom polskiego pochodzenia w krajach za wschodnią granicą, które nie uznają podwójnego obywatelstwa. Karta umożliwia m.in. refundację wizy, dostęp do polskich szkół i uczelni oraz ułatwienia w uzyskiwaniu stypendiów, a także podejmowanie pracy i prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce. Osoby ubiegające się o Kartę Polaka muszą wykazać znajomość języka polskiego i polskich zwyczajów. Muszą też wykazać polskie korzenie bądź przedstawić zaświadczenie organizacji polonijnej o swej działalności na rzecz polskości.
zew, PAP