Ponieważ rząd premiera Jose Socratesa nie dysponuje parlamentarną większością, ustawa budżetowa może zostać uchwalona tylko wtedy, jeśli PSD ją poprze lub przynajmniej wstrzyma się od głosu. Socjaldemokraci jeszcze nie zaprezentowali oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Socrates zagroził swą dymisją, jeśli budżet nie zostanie zatwierdzony, a jego ministrowie ostrzegli, że Portugalia - wzorem Grecji - może być zmuszona do szukania pomocy finansowej za granicą.
Minister finansów Fernando Teixeira dos Santos oświadczył, że dalszych rozmów z socjaldemokratami nie będzie. Jak zaznaczył, rząd nie ugnie się pod naciskami w sprawie złagodzenia zakładanych limitów deficytu budżetowego, a w razie odrzucenia budżetu przez parlament Portugalia stanie w obliczu kryzysu finansowego. - Scenariusz, jaki się w takim przypadku rysuje, jest bardzo niepokojący. Wepchnie on kraj w bardzo głęboki kryzys finansowy - powiedział Teixeira dos Santos.
W razie ewentualnego ustąpienia rządu Portugalię czekałby długi okres politycznej niepewności. Na mocy konstytucji przedterminowe wybory parlamentarne mogłyby się odbyć najwcześniej w maju, gdyż w styczniu Portugalczycy będą wybierać prezydenta państwa. Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem w takiej sytuacji byłby tymczasowy rząd ekspercki.
zew, PAP