Niezwykle wysoki wskaźnik zgonów w następstwie epidemii cholery na Haiti zaczyna maleć w związku ze wzrostem świadomości ludzi i działaniami medyków - poinformowała w środę Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) .
Obecnie wskaźnik śmiertelności wynosi 7,7 proc., czyli o wiele więcej niż 1 proc., co uważa się za wielkość normalną, lecz jest poniżej 10 proc. notowanych po wybuchu epidemii w ubiegłym tygodniu - powiedziała doktor Claire-Lise Chaignat z WHO. Przyznała jednak, że w dalszym ciągu Haiti ma do czynienia z poważną epidemią cholery, która według ekspertów nie osiągnęła jeszcze apogeum.
Najnowsze dane, które przedstawiły w środę władze haitańskie, mówią o 292 ofiarach śmiertelnych i 535 osobach hospitalizowanych. Liczba osób, które na Haiti zaraziły się cholerą, wynosi 4 147. Dane dotyczą okresu od 19 do 27 października.
Cholera jest przenoszona przez skażoną wodę i jedzenie; w ciągu zaledwie kilku godzin może doprowadzić do śmierci z odwodnienia. WHO - ONZ-owska agencja ds. zdrowia - uważa, że obecnie najpilniejszym zadaniem jest zapobieżenie rozszerzeniu się zarazy do stolicy Port-au-Prince i obozów dla bezdomnych, którzy przeżyli styczniowe trzęsienie ziemi. Tysiące bezdomnych mieszka w stolicy kraju w namiotach w katastrofalnych warunkach higienicznych.
zew, PAP