- Będzie konsolidacja, będziemy współpracować z tymi realnymi kandydatami, którzy pracują po to, by coś się zmieniło - mówił Sannikau. - Opozycja, która nasłuchała się zarzutów o brak jedności i słabość, powinna wyjść z tych wyborów mocniejsza - apelował. Uładzimir Niaklajeu ogłosił, że w poniedziałek spotka się co najmniej pięciu polityków opozycji, którzy "zgodni są wziąć udział w długiej procedurze wyłonienia jednego (kandydata opozycji) albo uzgodnienia optymalnego wariantu". Dodał, że zastanawiają się oni teraz, jak najefektywniej prowadzić kampanię wyborczą.
Wital Rymaszeuski wezwał "wszystkich kandydatów", by nie brali udziału "w spektaklu, który rozgrywa (prezydent Alaksandr) Łukaszenka". Zarzucił władzom "grę w demokratyczne wybory" i zaapelował, by opozycja przygotowywała manifestacje i masowe akcje protestu. Na spotkanie przez GUM-em przybyli też: szef komitetu organizacyjnego na rzecz stworzenia Białoruskiej Partii Socjaldemokratycznej (Narodnej Hramady) Mikoła Statkiewicz oraz wiceprzewodniczący partii Białoruski Front Narodowy Ryhor Kastusiou.
Piątek był ostatnim dniem zbierania podpisów przez grupy inicjatywne potencjalnych kandydatów - do wzięcia udziału w wyborach 19 grudnia wymagane jest zebranie 100 tys. podpisów.
zew, PAP