W piątek w samolotach firm UPS w Wielkiej Brytanii i FedEx w Dubaju znaleziono pakunki z bombami, wysłane z Jemenu do instytucji żydowskich w Chicago. W Jemenie trwały w sobotę przesłuchania pracowników lotniska. O wysłanie pakunków podejrzana jest Al-Kaida.
Biały Dom ujawnił w piątek, że informacji, które pomogły w przechwyceniu przesyłek z materiałami wybuchowymi i udaremnieniu zamachów dostarczyła Arabia Saudyjska.
Komunikat Białego Domu podaje, że Obama podkreślił w rozmowie z saudyjskim władcą znaczenie "głębokich i trwałych więzi", które łączą Stany Zjednoczone i królestwo saudyjskie.
W rozmowie telefonicznej z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem Obama wyraził zadowolenie ze ścisłej współpracy Waszyngtonu i Londynu.
Prezydent USA podkreślił w piątek na specjalnej konferencji prasowej, że istniało zagrożenie terrorystyczne dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.
Doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa John Brennan powiedział, że udaremniono zamachy, których celem były żydowskie instytucje religijne w USA.
W sobotę amerykańska sekretarz bezpieczeństwa narodowego Janet Napolitano poinformowała, podobnie jak i policja w Dubaju, że przechwycone w piątek pakunki z bombami mają cechy charakterystyczne dla Al-Kaidy bądź sprzymierzonej z nią, aktywnej w Jemenie Al-Kaidy na Półwyspie Arabskim.pap, em