O stanowisko posła w niższej izbie legislatury stanowej ubiega się urodzony w Opolu Aleksander Powietrzyński. W jego 28. okręgu wyborczym, obejmującym obszary Forest Hills, Middle Village, Rego Park oraz część Ridgewood i Glendale, mieszka wielu Polaków. Prokuratorem generalnym stanu chciałby zostać wywodzący się z rodziny polsko-irlandzkiej Dan Donovan. Obydwaj kandydaci liczą na głosy Polaków; obydwaj są Republikanami.
W stanie Nowy Jork osiadło, według ostatnich dostępnych danych, blisko milion osób polskiego pochodzenia; jest to największa grupa polonijna w USA. Nie stanowi ona znaczącej siły politycznej, lecz w tym roku Kongres Polonii Amerykańskiej (KPA) kontynuował rozpoczętą przed trzema laty akcję rejestracji Polaków do wyborów. Po raz pierwszy od dłuższego czasu polskie korzenie mają dwaj kandydaci.
26-letni Aleksander Powietrzyński zaczynał skromniej niż ci polonijni politycy, którzy w przeszłości zabiegali o wysokie funkcje, np. senatorów. Walczy o stanowisko posła w niższej izbie stanowego parlamentu. Jako absolwent politologii i prawa Powietrzyński jest dobrze przygotowany do zajmowania się polityką. W okresie dużego bezrobocia i trudnej sytuacji gospodarczej jego program może przemówić do wyborców.
Młody kandydat chodził od drzwi do drzwi, by poznać wyborców. Otrzymał od społeczności polonijnej, także od KPA, sporo wsparcia. Odwoływał się nie tylko do zwolenników swojej partii, ale też do Demokratów. - Ważny jest kandydat, a nie partia - przekonuje. Amerykanom trudno wymówić jego nazwisko. - Wystarczy - mówi żartem - że na pewno rozpoznacie je na liście kandydatów, bo nie ma dłuższego. Donovan nie był wcześniej znany w środowisku polonijnym. Przyznaje się jednak do polskich korzeni.
zew, PAP