Dzięki wrześniowemu incydentowi władze zaczęły rozważać możliwość ataku z wykorzystaniem lotów towarowych, a nie tylko pasażerskich. Wzmożona czujność sprawiła, że w miniony piątek w lecących z Jemenu do USA samolotach cargo firm UPS i FedEx znaleziono materiały wybuchowe przygotowane do zdetonowania. Podejrzane paczki przechwycono podczas międzylądowania w Wielkiej Brytanii i w Dubaju. Wysłano je z Jemenu do żydowskich instytucji religijnych w USA.
Kobieta, którą jemeńska policja zatrzymała w sobotę w Sanie, podejrzewając, że to ona stoi za dwiema przesyłkami, została w niedzielę warunkowo zwolniona z aresztu. Najprawdopodobniej ktoś podszył się pod nią, nadając przesyłki. W odpowiedzi na udaremniony zamach część krajów wprowadziła obostrzenia w ruchu lotniczym z Jemenu. Niemcy wstrzymały połączenia pasażerskie i cargo z tego kraju. Ograniczenia w komunikacji lotniczej z Jemenem wprowadziły też Francja i Wielka Brytania. Brytyjczycy wstrzymali również fracht lotniczy z Somalii.
PAP, arb