Tymczasem minister Ławrow zapowiedział, że Moskwa nie planuje podobnych kroków w stosunku do ambasadora Rosji w Japonii. Przebywający z wizytą w Norwegii szef rosyjskiej dyplomacji wyraził zdziwienie posunięciami Japonii. - Trwające ze strony Japonii rozpalanie emocji z powodu wizyty prezydenta Rosji na wyspę Kunaszyr wywołuje zdumienie - podkreślił Ławrow. Przypomniał, że już niejednokrotnie zaznaczał, iż "takie protesty ze strony Tokio są nie do przyjęcia".
Moskwa i Tokio nie są w stanie rozwiązać sporu terytorialnego o cztery Wyspy Kurylskie, nazywane przez Rosję Kurylami Południowymi, a przez Japonię Terytoriami Północnymi. Japonia na konferencji w San Francisco w 1951 roku zrzekła się praw do Wysp Kurylskich. W okresie zimnej wojny uznała jednak, że traktat nie obejmuje czterech wysp, stanowiących "Północne Terytoria Japonii". Od zwrotu wysp uzależniła także zawarcie traktatu pokojowego z ZSRR po 1945 roku, którego do dzisiaj nie podpisała. Moskwa proponowała w 1956 i 2004 roku przekazanie Japonii dwóch z czterech wysp, czego jednak Tokio nie zaakceptowało.
PAP, arb