Autor projektu apeluje do mieszkańców Chin, by nie kupowali mieszkań wybudowanych na miejscu, gdzie znajdowały się kiedyś budynki, których właścicieli wysiedlono przemocą lub którym nie wypłacono żądanych odszkodowań. Od momentu umieszczenia mapy w sieci w październiku obejrzało ją 70 tys. internautów. Ukazuje ona obecnie ponad 80 przypadków przymusowych wyburzeń domów i wysiedleń z użyciem przemocy, w tym takich, których ofiary dokonały w proteście samospalenia. Twórca mapy, z którym rozmawiał dziennik "Southern Metropolis Daily", podkreślił, że nowe dane może wprowadzać do mapy każdy internauta.
Nadużycia w sektorze budowlanym są w Chinach na porządku dziennym. Co roku odbywają się z tego powodu w Chinach tysiące protestów. Od 2007 r. w Chinach obowiązuje wprawdzie ustawa o własności broniąca praw posiadaczy nieruchomości, ale władze często nadal stosują poprzednie przepisy z 2001 r., dopuszczające możliwość przemysłowych wysiedleń, jeżeli po półtora roku inwestorzy i dotychczasowi właściciele nie doszli do porozumienia.
PAP, arb