Rosyjska skrajna prawica manifestowała w pobliżu centrum handlowego "Moskwa". Większość kupców w tej placówce stanowią przybysze z Azji i Kaukazu. Uczestnicy demonstracji domagali się m.in. wprowadzenia wiz dla obywateli krajów Azji Środkowej i Południowego Kaukazu, a także zaprzestania dotowania republik rosyjskiego Północnego Kaukazu. Żądali też opracowania programu rozwoju "rosyjskich regionów". Na zakończenie manifestacji przed pomnikiem Żołnierza Ojczyzny odbył się koncert ultranacjonalistycznej grupy rockowej "Kołowrat".
Swój Rosyjski Marsz z okazji Dnia Jedności Narodowej w Moskwie zorganizowały też prokremlowskie organizacje młodzieżowe. W ich akcji, pomyślanej jako demonstracja poparcia dla nowego mera stolicy Siergieja Sobianina, uczestniczyło kilkanaście tysięcy osób.
Przyjęcie na Kremlu
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oświadczył w czwartek, że Dzień Jedności Narodowej stał się świętem wszystkich ludzi, którzy lubią i szanują jego kraj, a także mówią po rosyjsku i cenią rosyjską kulturę. Słowa te rosyjski prezydent wygłosił podczas przyjęcia na Kremlu, zorganizowanego z okazji 4 listopada. Podczas uroczystości prezydent wręczył odznaczenia państwowe kilkunastu cudzoziemcom, zasłużonym dla popularyzacji rosyjskiej kultury i języka na świecie. Wśród wyróżnionych była znana piosenkarka francuska Mireille Mathieu, która otrzymała Order Przyjaźni.
Dzień Jedności Narodowej został ustanowiony w grudniu 2004 roku z inicjatywy ówczesnego prezydenta Władimira Putina; upamiętnia rocznicę wyzwolenia Moskwy spod polskich rządów w 1612 roku i zakończenia okresu zamętu (smuty), w jakim na przełomie XVI i XVII stulecia pogrążyła się Rosja. Zastąpił święto 7 listopada, które upamiętniało rocznicę przewrotu bolszewików z 1917 roku. W poprzednich latach, z przyzwolenia władz, jego obchody przekształciły się w wielką manifestację rosyjskiego nacjonalizmu. Dlatego przez niektórych opozycjonistów Dzień Jedności Narodowej nazywany jest "świętem ksenofobii".zew, PAP