Inicjatywę skrytykowała opozycja i część opinii publicznej. Andrew Doyle z opozycyjnej partii Fine Gael wyraził opinię, że rząd powinien skoncentrować starania na przezwyciężeniu zapaści gospodarczej i zwiększeniu zatrudnienia. Suchej nitki na inicjatywie nie zostawili radiosłuchacze. Jeden z nich w rozmowie z prezenterem radia RTE przypomniał, że Wielka Rewolucja Francuska zaczęła się od niemądrego powiedzonka Marii Antoniny, która radziła ludziom pozbawionym chleba, by jedli ciastka. Inny radiosłuchacz wskazał, że Irlandczycy nie martwią się brakiem sera, lecz tym, jak powiedzieć dzieciom, że święty Mikołaj jest w tym roku bez grosza przy duszy.
Irlandzka gospodarka jako pierwsza w eurostrefie znalazła się w recesji w połowie 2008 r. i wychodzi z niej jako ostatnia. Rząd zapowiedział właśnie kolejną rundę fiskalnej konsolidacji na 6 mld euro. Szczegóły ogłosi w budżecie 7 grudnia. Czarne chmury wciąż wiszą nad irlandzkim rynkiem pracy - rząd ostrzegł ostatnio, że przez najbliższe 12 miesięcy liczba bezrobotnych utrzyma się powyżej 400 tys. Poprawę rynku pracy przyniesie spodziewana emigracja 100 tys. Irlandczyków do 2014 r. Średnia stopa bezrobocia w 2010 roku wyniesie 13,5 proc., a w 2011 r. 13,25 proc.
PAP, arb