NATO nie chce się pozbywać broni atomowej

NATO nie chce się pozbywać broni atomowej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Przedstawiciele szczebla dowódczego NATO na spotkaniu w Halifaxie dali do zrozumienia, że przywódcy Sojuszu prawdopodobnie nie noszą się z zamiarem dyskutowania w Lizbonie redukcji taktycznego arsenału nuklearnego. NATO-owscy przywódcy będą 19 i 20 listopada obradować w stolicy Portugalii nad przyszłością liczącej już 61 lat organizacji.
Wśród tematów spotkania są "prestrategiczne" bronie nuklearne i obrona przeciwrakietowa. Oba te tematy żywo interesują prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, zaproszonego na lizbońskie spotkanie. Według cytowanych wyższych oficerów NATO, sprawa amerykańskiego arsenału atomowego w Europie, umiejscowionego tam swego czasu jako środek odstraszania przed ewentualną rosyjską inwazją, nie będzie przedmiotem dyskusji na spotkaniu NATO. - Tak długo, jak długo świat pozostaje światem nuklearnym, NATO powinno zachować swą broń nuklearną - oświadczył na forum w Halifaxie francuski generał Stephane Abrial, szef Sojuszniczego Dowództwa Transformacji.

Kanadyjski minister obrony Peter MacKay oświadczył w wypowiedzi dla ukazującego się w Kanadzie dziennika "Globe and Mail", że jego zdaniem jest mało prawdopodobne, abyśmy stali się świadkami rozszerzenia się ruchu nierozprzestrzeniania broni jądrowej.

Z kolei podsekretarz obrony USA Michele Flournoy przypomniała, że nowy traktat w sprawie redukcji broni strategicznych (START), który negocjowały w kwietniu Stany Zjednoczone i Rosja, określił na 1550 liczbę głowic atomowych, jakie miałoby zachować każde z nich: jest to o 30 proc. mniej w porównaniu z uzgodnieniami z 2002 roku. - To nie strategiczna broń jądrowa powinna stać się najważniejszym punktem przyszłych negocjacji - powiedziała na konferencji w Halifaxie. - Powinniśmy zacząć od doprowadzenia do przejrzystości w tych sprawach. Na przykład uzyskać dane dotyczące dokładnych rozmiarów rosyjskiego arsenału w Europie. Powinniśmy spróbować dojść do porozumienia w sprawie wycofania tej broni, która znajduje się w sąsiedztwie granic państw NATO i Rosji - podkreśliła.

W kwietniu sekretarz stanu USA Hillary Clinton oświadczyła, że ewentualne wycofanie 240 amerykańskich bomb atomowych przenoszonych przez samoloty stacjonujące w Europie jest uzależnione od redukcji rosyjskiego arsenału atomowego tej samej kategorii, to jest broni taktycznych i prestrategicznych w Europie.

PAP, arb