Zastrzeżenie o możliwym zawieszeniu liberalizacji w przypadku problemów zostało wprowadzone na wniosek Francji, Niemiec i Holandii, które obawiają się masowego napływu imigrantów z Bałkanów Zachodnich. Takie problemy wystąpiły rok temu, kiedy po zniesieniu obowiązku wiz Schengen dla obywateli kilku krajów bałkańskich do Belgii w ciągu dwóch miesięcy przyjechało około tysiąca Albańczyków z ubogich wiosek Macedonii i Serbii. Nie przyjechali w celach turystycznych na okres krótszy niż trzy miesiące, ale na miejscu, w Belgii, wystąpili o azyl polityczny.
Decydując się na zniesienie obowiązku wizy Schengen dla obywateli Albanii oraz Bośni i Hercegowiny (BiH), ministrowie poparli rekomendację Komisji Europejskiej oraz eurodeputowanych. KE uznała, że oba kraje spełniły wymogi dotyczące bezpieczeństwa dokumentów, walki z nielegalną imigracją oraz przestępczością.
Rok temu UE podjęła decyzję o zniesieniu obowiązku wizowego dla obywateli Serbii, Czarnogóry oraz Byłej Jugosłowiańskiej Republiki Macedonii (FYROM). Decyzja weszła w życie 19 grudnia 2009 roku. Ku frustracji Albańczyków i mieszkańców BiH ten przywilej nie objął wówczas Albanii oraz Bośni i Hercegowiny, które - jak uznała KE - nie spełniały wymaganych kryteriów.
Podczas ostatniej debaty w Parlamencie Europejskim na temat Bałkanów Zachodnich, sprawozdawczyni, słoweńska eurodeputowana Tanja Fajon, wyraziła żal, że Kosowo pozostaje "jedyną częścią Bałkanów Zachodnich zupełnie odciętą od procesu ułatwień wizowych". Powodem jest brak jedności wśród państw członkowskich UE w sprawie uznania niepodległości tej byłej serbskiej prowincji.
zew, PAP