Zakaz palenia zaszokował serbskich palaczy

Zakaz palenia zaszokował serbskich palaczy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Serbowie zapomnieli o kryzysie gospodarczym i bezrobociu. Mają większe zmartwienie - zakaz palenia w części miejsc publicznych, który wszedł w czwartek w życie. W Serbii jedna trzecia mieszkańców to palacze, a papierosy są od wieków częścią codziennego życia.
O ile nowe przepisy nie wprowadzają zakazu palenia w kawiarniach i restauracjach, choć ich właściciele muszą wydzielić strefy dla tych, którzy nie palą, nie wolno palić w biurach i takich miejscach publicznych jak teatry, kina i sale koncertowe. - To jest okropne, że musimy wychodzić na ulicę, aby zapalić -  skarżyła się Nada Jevremowić, pracownica serbskiego muzeum narodowego. Jevremović i jej koledzy stali w czwartek rano w małej grupce przed budynkiem muzeum w  centrum Belgradu, nie mogąc poddać się codziennemu biurowemu rytuałowi wypicia porannej kawy i zapalenia papierosa.

Psycholog Żarko Trebjesanin uważa, że zakaz palenia będzie bardzo ciężki dla serbskich palaczy, "którzy są spanikowani i zdenerwowani". Właściciel belgradzkiej kawiarni Neven Boszvić powiedział, że w czwartek ma wiele mniej gości. - Część dla niepalących jest pusta, a tam, gdzie można palić, jest pełno ludzi - oznajmił. Zgodnie z nową ustawą, osoby indywidualne łamiące zakaz palenia mogą być ukarane grzywną do wysokości 5 tysięcy dinarów (47 euro), a firmy - do jednego miliona dinarów (9.400 euro).

zew, PAP