- W sytuacji, gdy rząd i władze Polski nie chcą upamiętnić tej narodowej tragedii w obowiązku poczuły się rodziny. Ufundowały krzyż. Ufundowały tablicę - podkreślił Melak. Pytany, czy stowarzyszenie miało zgodę na postawienie krzyża i montaż tablicy powiedział: "Miejsce to zostało wybrane już przez samych Rosjan. My jako rodziny ofiar nie musimy uzgadniać sposobu uczczenia tej tragedii. Uważamy, że robimy to zgodnie z nakazami sumienia"
Według Melaka w uroczystości brały udział m.in. Zuzanna Kurtyka i Magdalena Merta - wdowy po szefie IPN Januszu Kurtyce i wiceministrze kultury Tomaszu Mercie. Inicjatorem ustawienia krzyża jest stowarzyszenie Katyń 2010, które zrzesza rodziny części ofiar katastrofy smoleńskiej. W zamierzeniu ma to być tymczasowe upamiętnienie ofiar - stowarzyszenie chce, by w przyszłości powstał w tym miejscu pomnik.
zew, PAP