Wysoki rangą przedstawiciel izraelskiego wywiadu stwierdził w niedzielę, że Egipt nie robi wszystkiego by powstrzymać przemytu broni do Strefy Gazy. Powołujący się na anonimowość agent MOSSAD-u dodał, że bierność Kairu wywołana jest korupcją i obawą przed pogorszeniem relacji z krajami arabskimi.
Zdaniem członka wywiadu, Egipt swoim działaniem pomaga palestyńskim rebeliantom z Hamasu w budowaniu silnego arsenału rakietowego. - To jeden z największych problemów jakie mamy. Fakt, że Iran jest w stanie przemycać przez Egipt broń do Strefy Gazy prowadzi do destabilizacji w tym regionie. Jeśli Egipt by chciał, mógłby powstrzymać cały przemyt w ciągu doby - powiedział członek wywiadu podczas spotkania z zagranicznymi dziennikarzami.
W opinii agenta, egipski system ochronny na Półwyspie Synaj jest skorumpowany. - Nie mówię o jednej, czy dwóch osobach. Mówię o dziesiątkach, czy nawet setkach osób przekupionych przez przemytników - dodał. Członek wywiadu uważa również, że Hamas podniósł się już po utracie jednego ze swoich dowódców, zabitych w tym roku w Dubaju.
Komentarz ze strony izraelskiego wywiadu jest powtórką z 2007 roku, kiedy ówczesny minister spraw zagranicznych Izraela, Tzipi Livni w podobny sposób skrytykował Egipt. Słowa ministra wywołały wówczas presję Waszyngtonu, który zażądał od Egiptu poprawy sytuacji.
Reuters, kk
W opinii agenta, egipski system ochronny na Półwyspie Synaj jest skorumpowany. - Nie mówię o jednej, czy dwóch osobach. Mówię o dziesiątkach, czy nawet setkach osób przekupionych przez przemytników - dodał. Członek wywiadu uważa również, że Hamas podniósł się już po utracie jednego ze swoich dowódców, zabitych w tym roku w Dubaju.
Komentarz ze strony izraelskiego wywiadu jest powtórką z 2007 roku, kiedy ówczesny minister spraw zagranicznych Izraela, Tzipi Livni w podobny sposób skrytykował Egipt. Słowa ministra wywołały wówczas presję Waszyngtonu, który zażądał od Egiptu poprawy sytuacji.
Reuters, kk