Uchwalony przez parlament kodeks podatkowy przewiduje przede wszystkim stopniowe zmniejszenie podatku dochodowego dla przedsiębiorców z 25 do 16 proc. Wzmacnia jednocześnie funkcje kontrolne służb podatkowych. Daje im m.in. możliwość aresztowania mienia przedsiębiorców, którzy nie realizują swych zobowiązań wobec państwa.
Nowy system podatkowy rozszerza ponadto wymóg stosowania kas fiskalnych i ogranicza kategorie przedsiębiorców mogących korzystać z uproszczonego opodatkowania. Dotychczas z tego rozwiązania korzystali przedstawiciele małego i średniego biznesu.
We wtorek, kiedy Rada Najwyższa przystąpiła do drugiego czytania projektu kodeksu podatkowego autorstwa rządu Mykoły Azarowa, przez Ukrainę przeszła fala protestów. Do największej demonstracji doszło w Kijowie, gdzie zgromadziło się 50 tysięcy osób ze wszystkich regionów kraju. W okolicach Lwowa niezadowoleni przedsiębiorcy zablokowali międzynarodową trasę Czop-Kijów, a w Chmielnickim próbowali opanować siedzibę władz obwodowych.
W związku z protestami była premier Julia Tymoszenko, która stoi na czele bloku politycznego jej własnego imienia, zwróciła się do wspólnoty międzynarodowej z apelem o międzynarodową izolację władz Ukrainy. - Władze zmierzają do ustawowego zniszczenia małego i średniego biznesu - głosił jej apel.
Ukraiński rząd i kontrolowana przez prezydencką Partię Regionów większość parlamentarna nie usłyszały nawoływań opozycji i nie spełniły żądań przedsiębiorców. Władze twierdzą, iż nowy kodeks doprowadzi do uproszczenia systemu podatkowego i zmusi do płacenia podatków wszystkie sfery biznesu.
pap, ps