Władze miejskie Mińska nie zezwoliły na agitację w kilku punktach stolicy, m.in. właśnie na Placu Październikowym. Tymczasem opozycja wezwała wyborców, by przyszli na plac wieczorem w środę. Tego dnia mija rocznica referendum z 1996 roku, w którym przyjęto zmiany w konstytucji zaproponowane przez urzędującego do dziś prezydenta Alaksandra Łukaszenkę, znacznie rozszerzające jego uprawnienia.
Po wezwaniach Rymaszeuskiego i Statkiewicza w trakcie wyborczych wystąpień w telewizji państwowej, przedstawiciele milicji i MSW oznajmili, że mityng będzie nielegalny. Sekretarz Centralnej Komisji Wyborczej Mikoła Łazawik przypomniał, że CKW dysponuje dwiema możliwymi sankcjami: udzieleniem ostrzeżenia i anulowaniem decyzji o zarejestrowaniu kandydata.
Statkiewicz powiedział we wtorek Radiu Swaboda, że bez względu na te ostrzeżenia, chce wziąć udział w wiecu, ponieważ "w niedemokratycznym kraju żądanie demokracji środkami legalnymi jest niemożliwe".
zew, PAP