Zawieszeni to: dowódca jednostki inspekcyjnej sił paramilitarnych gen. Halil Helvaciogluh, szef wojskowej służby kartograficznej gen. Gurbuz Kaya i kontradmirał Abdullah Gavremoglu odpowiedzialny za zakupy dla marynarki wojennej - podała w środę gazeta "Hurriyet".
Według prywatnej tureckiej telewizji NTV, dwaj generałowie i kontradmirał odwołali się od decyzji zawieszenia do najwyższego sądu wojskowego. - Wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z prawem. Sytuacja jest taka sama jak z cywilami - powiedział dziennikarzom premier Erdogan.
Spisek oficerów, noszący kryptonim "Młot kowalski", miał polegać na zorganizowaniu zamachu bombowego w historycznym meczecie w celu zdestabilizowania sytuacji i obalenia rządu. Sprawa domniemanego spisku zaostrzyła stosunki między rządzącą Partią Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), która ma islamskie korzenie, a świecką armią, dotąd uznawaną w Turcji za nietykalną. Wojsko, które tradycyjnie widzi siebie w roli gwaranta świeckiego ustroju Turcji, zaprzecza, by miało takie plany. Twierdzi, że "Młot kowalski" był częścią scenariusza gier wojennych, wykorzystywanego podczas seminarium szkoleniowego. Krytycy AKP twierdzili, że rząd wykorzystuje dochodzenia w sprawie spisków, by prześladować świecką opozycję.
Turecka armia, która stoi na straży świeckości państwa, od 1960 roku odsunęła od władzy cztery rządy różnych odcieni politycznych, jednak obecnie, kiedy kraj ubiega się o członkostwo w UE, zapewnia, że czasy przewrotów już się skończyły.pap, ps