Zajmowanie faweli było reakcją władz na serię ataków i podpaleń samochodów w zamożnej dzielnicy miasta graniczącej z dzielnicami biedy. W czwartek policja i wojsko zajęły Vila Cruzeiro, a w niedzielę o świcie siły bezpieczeństwa opanowały grupę 15 faweli zamieszkaną przez ok. 400 tys. osób, zwaną Complexo de Alemao. Teren ten jest bastionem "Czerwonego Komanda", jednej z najstarszych i najgroźniejszych band przestępczych. W niedzielnej operacji wzięło udział 2,6 tys. policjantów i żołnierzy. Użyto trzech śmigłowców, a także kilkudziesięciu samochodów pancernych.
W Complexo de Alemao schroniło się ok. 600 handlarzy, którzy uciekli z Vila Cruzeiro. Jednak w wyniku operacji aresztowano tylko 20 domniemanych przestępców. Skonfiskowano także ok. 40 ton narkotyków. W ciągu tygodnia w fawelach zabito 36 osób, głównie członków band przestępczych. Policja ocenia, że w slumsach nadal ukrywa się ok. 200 handlarzy narkotyków, w związku z czym siły bezpieczeństwa wciąż przeszukują dom po domu.
Jak powiedział gubernator Rio de Janeiro, "w kolejnych tygodniach" siły bezpieczeństwa będą opanowywać fawele Rocinha i Vidigal. Rocinha jest największą z ponad 900 dzielnic biedy w dziesięciomilionowym Rio. Celem operacji jest zapewnienie większego bezpieczeństwa w Rio de Janeiro, gdzie w 2014 roku odbędą się mistrzostwa świata w piłce nożnej, a dwa lata później igrzyska olimpijskie. Fawele, czyli slumsy, powstawały w ciągu wielu dziesięcioleci na zboczach wysokich pagórków okalających Rio de Janeiro od strony lądu i schodzących ku śródmieściu. W wielu miejscach te osiedla nędzy graniczą z zamożnymi dzielnicami, w których część ich mieszkańców znajduje zatrudnienie.
zew, PAP