Już wcześniej przedstawiciel Białego Domu oświadczył, że prezydent Barack Obama jest - łagodnie mówiąc - niezadowolony z przecieku informacji. - Można powiedzieć bez ryzyka popełnienia błędu, że prezydent był co najmniej niezadowolony, gdy dowiedział się o planowanej (przez Wikileaks) publikacji 250 tysięcy poufnych depesz dyplomatycznych - powiedział Gibs.
Ujawnione dotychczas dokumenty zawierają m.in. opinie na temat zagranicznych przywódców i ocenę zagrożeń terrorystycznych i nuklearnych. Waszyngton podkreśla, że opublikowanie depesz amerykańskiej dyplomacji przez portal Wikileaks wyrządziło poważną szkodę bezpieczeństwu narodowemu USA. Reakcje na świecie są bardzo różne - od bagatelizowania sprawy po oburzenie i słowa potępienia.
zew, PAP