Zima wciąż powoduje duże utrudnienia na czeskich drogach. Choć po weekendzie mrozy osłabły, meteorologowie ostrzegali w poniedziałek przed śniegiem z deszczem i gołoledzią. W ciągu tygodnia zmarło z powodu wychłodzenia organizmu co najmniej 10 ludzi. Służba zdrowia poinformowała, że większość ofiar to bezdomni, którzy na czas nie otrzymali odpowiedniej pomocy.
W weekend w 110 stacjach pomiarów pogodowych padły rekordy zimna, sięgające nawet minus 20 stopni Celsjusza. Pomiary dotyczyły m.in. Pragi, Brna, Ostrawy, Hradca Kralove, Ołomuńca, Pardubic i Pilzna. Do niedzielnego wieczora w całych Czechach panował mniej więcej 10-stopniowy mróz. Lekkie ocieplenie przyszło dopiero w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Rano transport utrudniały padający śnieg, lokalne mgły i zaspy. Wiele dróg pokrytych jest lodem, panuje ograniczona widoczność. W okolicach Bruntalu (na Śląsku Opawskim) zamknięto kilka szos. Służby drogowe wprowadziły też dodatkowe ograniczenia prędkości. Śnieg zalegał na niektórych drogach województwa karlowarskiego (na zachodzie).
Obecnie w całych Czechach temperatury sięgają od minus pięciu do minus jednego stopnia Celsjusza. Cieplej jest na Słowacji. Tam na terytorium całego kraju panują temperatury dodatnie, nawet do pięciu stopni powyżej zera.
pap, ps