Organizacja Wyzwolenia Palestyny przyjęła decyzję Argentyny z zadowoleniem, zaś Izrael uznał ją za godną ubolewania. - Jest to bardzo jasny komunikat na rzecz międzynarodowego legalizmu i przeciwko osadnictwu. Chciałbym osobiście podziękować naszej wielkiej przyjaciółce Cristinie Fernandez i uścisnąć przyjacielski naród argentyński za ten wielki gest solidarności - powiedział doradca szefa OWP, prezydenta Mahmuda Abbasa, Nabil Szaat. Z kolei rzecznik władz izraelskich Jigal Palmor ocenił, że jest to "godna ubolewania decyzja", która "w najmniejszym stopniu nie przyczyni się do zmiany stosunków między Izraelem i Palestyńczykami". - Jest to deklaracja oszukańcza, stojąca w sprzeczności z duchem porozumień oraz negocjacji pokojowych - zaznaczył Palmor, dodając, że gdyby Argentyna naprawdę chciała się przysłużyć sprawie pokoju, "istnieją na to inne sposoby niż ten czysto retoryczny gest".
Kilka dni temu prezydent Palestyny Mahmud Abbas ostrzegł, że jeśli negocjacje pokojowe z Izraelem nie przyniosą rezultatów, będzie dążył do rozwiązania Autonomii Palestyńskiej. Dzień wcześniej władze USA poinformowały stronę palestyńską, że nie udało im się nakłonić rządu Izraela do wprowadzenia nowego moratorium na kolonizację terytoriów okupowanych. Palestyńczycy jako warunek wznowienia negocjacji pokojowych z Izraelem domagają się wstrzymania rozbudowy żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Jerozolimie Wschodniej.
Po 20-miesięcznej przerwie 2 września wznowiono w Waszyngtonie bezpośrednie rozmowy izraelsko-palestyńskie. Zaledwie kilka tygodni później negocjacje utknęły w martwym punkcie, bo Izrael odmówił przedłużenia moratorium na rozbudowę osiedli żydowskich. Moratorium wygasło 26 września.PAP, arb