Według uzgodnionego planu, niższe podatki od dochodów zostaną przedłużone na dwa lata dla wszystkich obywateli. Obama chciał początkowo, aby nie przedłużać ich dla podatników o dochodach powyżej 200 tysięcy dolarów rocznie, ale ustąpił, kiedy okazało się, że rozwiązanie takie nie ma wystarczającego poparcia w Kongresie. Przeciwko byli wszyscy Republikanie i część konserwatywnych Demokratów, zwłaszcza w Senacie. W zamian za ustępstwo prezydenta GOP zgodziła się poprzeć przedłużenie zasiłków dla bezrobotnych na kolejne 13 miesięcy. Plan przewiduje także ulgi podatkowe dla przedsiębiorstw inwestujących w nowy sprzęt. Kompromis między Obamą i Republikanami spotkał się z burzą protestów ze strony lewicy. W zeszłym tygodniu niezależny, ale głosujący zwykle z Demokratami senator Bernie Sanders przez 8 godzin przemawiał, aby nie dopuścić do uchwalenia planu.
Większość ekonomistów uważa jednak, że utrzymanie niższych podatków dla wszystkich pomoże w przyspieszeniu wzrostu gospodarki po recesji. Spodziewane uchwalenie planu podatkowego przez Senat - głosowanie wyznaczono na popołudnie (czasu USA) - ma utorować drogę do jego zatwierdzenia w Izbie Reprezentantów. Opozycja przeciw niemu jest tam silniejsza niż w Senacie. Przedmiotem sporu jest jeszcze także kwestia wysokości podatków od spadków. Demokraci chcą wymusić, aby w zamian za ich ustępstwo Republikanie zgodzili się na ich podwyższenie.
pap, ps