Pięciostronicowe jawne podsumowanie zaznacza, że siły USA i NATO odnotowały "znaczne osiągnięcia operacyjne", powstrzymując rozmach talibów w wielu regionach i dezorganizując Al-Kaidę. Jak jednocześnie ostrzega, osiągnięcia te są kruche i podatne na zaprzepaszczenie, a główne wyzwania pozostały. Przegląd informuje o istotnym, chociaż niezrównoważonym postępie w Pakistanie, gdzie zanarchizowane tereny plemienne są ostoją rebeliantów, bez trudu przeprawiających się w obie strony przez granicę z Afganistanem.
Jak pisze Reuters, opublikowane podsumowanie nie zawiera żadnych niespodzianek, a jego końcowe wnioski były już wcześniej formułowane publicznie przez przedstawicieli amerykańskiej administracji. W dokumencie nie ma żadnych danych, wspierających zawarte w nim ostrożnie pozytywne ustalenia. Reuters zwraca uwagę, że w dokumencie ani razu nie wspomina się o afgańskim prezydencie Hamidzie Karzaju, którego stosunki z Obamą bywały napięte i którego krytykuje się za tolerowanie korupcji oraz administracyjnego bezwładu.
Strategia prezydenta Obamy opiera się na zwiększeniu liczby wojsk USA o dodatkowe 30 tysięcy żołnierzy, próbach przeciągania części talibów na stronę koalicji, szkoleniu armii i policji afgańskiej i wzmacnianiu centralnego rządu w Kabulu. Jej istotnym elementem jest też zwiększenie pomocy dla Pakistanu, aby skłonić rząd w Islamabadzie do nasilenia ofensywy przeciw talibom działającym w północno-zachodnich regionach kraju.
zew, PAP