Urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) potępił w piątek zamach Al-Kaidy na kościół w Bagdadzie, w wyniku którego pod koniec października zginęło około 50 wiernych. Podkreślono, że atak spowodował exodus tysięcy chrześcijan z Iraku.
W rezultacie "ataku z 31 października na kościół w Bagdadzie oraz po późniejszych zamachach, społeczność chrześcijańska w Bagdadzie oraz Mosulu rozpoczęła powolny, aczkolwiek regularny exodus" - powiedziała rzeczniczka UNHCR Melissa Fleming. - Od listopada do Kurdystanu przybyło około tysiąca rodzin - wyjaśniła Fleming, dodając, że tysiące chrześcijan schroniły się również w innych regionach Iraku lub za granicą. Rzeczniczka wyjaśniła jednocześnie, że nie posiada dokładnych danych na ten temat.
31 października grupa uzbrojonych napastników powiązanych z Al-Kaidą zajęła świątynię katolicką obrządku syryjskiego w Bagdadzie i wzięła 120 zakładników. Podczas szturmu irackich sił bezpieczeństwa śmierć poniosło 46 wiernych, a około 60 odniosło obrażenia. Zginęło także siedmiu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa oraz pięciu terrorystów. Trzy dni później Al-Kaida w Iraku ogłosiła, że chrześcijanie stanowią jej "pełnoprawny cel". 9 i 10 listopada w serii zamachów na dzielnice chrześcijańskie w Bagdadzie zginęło co najmniej sześć osób, a 33 odniosły obrażenia. Dwóch chrześcijan zostało zamordowanych 22 listopada w Mosulu.
W 2003 roku w Iraku żyło od 800 tys. do 1,2 mln chrześcijan, jednak setki tysięcy wiernych uciekły z kraju w związku z wybuchem przemocy po amerykańskiej inwazji, która obaliła reżim Saddama Husajna. Obecnie w Iraku mieszka mniej niż 500 tys. chrześcijan.pap, ps