Natomiast zdaniem ambasador USA w ONZ Susan Rice, utrzymujące się różnice poglądów między członkami Rady "nie wydają się być do pokonania". Poinformowała, że Stany Zjednoczone i inni członkowie Rady Bezpieczeństwa domagali się aby Rada potępiła Koreę Północną za niedawne ataki na terytorium Korei Południowej. Rice dodała, że Seul ma "pełne prawo" do przeprowadzenia kontrowersyjnych manewrów. Według źródeł dyplomatycznych, Chiny zdecydowanie sprzeciwiły się amerykańskiej propozycji. W Radzie Bezpieczeństwa obowiązuje zasada jednomyślności stałych członków.
Korea Południowa potwierdziła w niedzielę, że zamierza rozpocząć w poniedziałek manewry z użyciem ostrej amunicji na wyspie Yeonpyeong, która znajduje się w pobliżu spornej morskiej linii demarkacyjnej między obu państwami koreańskimi. Korea Północna zagroziła w piątek "zmasowanymi" krokami odwetowymi w razie przeprowadzenia tych manewrów i wzmocniła stan gotowości swoich sił zbrojnych.
Lokalne władze na wyspie Yeonpyeong ostrzegły w poniedziałek rano (czasu miejscowego) ludność o rychłym rozpoczęciu manewrów i wezwały ją do udania się do schronów przeciwlotniczych. Głównym punktem manewrów mają być ćwiczenia artyleryjskie z użyciem ostrej amunicji.
zew, PAP