Prokuratura wszczęła postępowanie wobec byłej premier w ub. tygodniu, zarzucając jej niecelowe wykorzystanie przez jej rząd środków uzyskanych przez Ukrainę w 2009 r. ze sprzedaży kwot emisyjnych dwutlenku węgla. O możliwości aresztowania dyskutują także ukraińscy politycy. Zatrzymania byłej premier nie wykluczają ani przedstawiciele opozycji, ani władz. - Jeśli jej wina zostanie udowodniona, to będzie ukarana - mówił Jurij Myrosznyczenko z rządzącej Partii Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza.
Opozycja ostrzega, że jeśli do aresztu dojdzie, władze tego pożałują. - Tymoszenko nie jest ukraińskim Chodorowskim. Jej aresztowanie będzie ostatnim krokiem Janukowycza przed jego polityczną śmiercią - oświadczył w poniedziałek dziennikarzom wiceszef opozycyjnego klubu parlamentarnego Bloku Julii Tymoszenko, Serhij Sobolew.
W kampanii przed wyborami prezydenckimi z początku bieżącego roku Tymoszenko była główną konkurentką zwycięzcy wyborów, obecnego prezydenta Wiktora Janukowycza.
zew, PAP