Sprawą wewnętrzną kraju nazwał w poniedziałek prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wybory prezydenckie na Białorusi, nie komentując akcji milicyjnej, która nastąpiła w Mińsku po wyborach.
- Dla Rosji ważne jest, by (wybory) odzwierciedlały suwerenną wolę narodu - oświadczył prezydent Rosji na wspólnej konferencji prasowej z przebywającym w Moskwie z wizytą prezydentem Łotwy Valdisem Zatlersem. - Mam nadzieję, że w następstwie tych wyborów Białoruś będzie kontynuować tworzenie nowoczesnego państwa opartego na demokracji i przyjaźni ze swymi sąsiadami - dodał Miedwiediew.
Białoruska milicja rozbiła w niedzielę, po wyborach prezydenckich, wielotysięczną demonstrację w Mińsku. Jej uczestnicy protestowali przeciwko fałszerstwom wyborczym. Niezależne i opozycyjne portale internetowe informują o zatrzymaniu setek osób, w tym kilku kandydatów ubiegających się w niedzielnych wyborach o fotel prezydenta, który ponownie zajmie Alaksandr Łukaszenka.
zew, PAP